środa, 13 czerwca 2012

Poranne smaki



Jakże słodko dziś znów zaczynam dzień.
Koktajl truskawkowy na mleku z otrębami pszennymi. Wiem, mleko powinno być chude... Ale dojdę do tego. Wszak to dopiero trzeci tydzień nowych nawyków, a długiej batalii.
W ciągu dnia udało mi się zjeść troszkę bardziej treściwszy obiad niżeli wczoraj. Mianowicie polędwiczka duszona w pomidorach, brokuł na parze. W międzyczasie deserowo truskawki i 125 g ricotta plus dwie łyżki musli. Na kolację raz jeszcze koktajl truskawkowy i kabanos drobiowy. Oczywiście były i dwie kawy z mlekiem, a także butelka 1,5l wody. Na tym mam nadzieję dzisiaj zakończę menu. Wiem, że monotonnie. Wiem, ale będzie lepiej.

Mój wynik wagowy: 90,9 kg.

Postanowiłam co tydzień fotografować swój tłuszczyk, aby obserwować zmiany. Zatem kolejna sesja w sobotę 16.06.

2 komentarze:

  1. Oprócz podobnej figury mamy podobny problem czyli kamicę. To znaczy ja miałam. 7 maja miałam operację, po mega ataku który trwał półtora dnia. Męczyłam się z tym 6 lat i bardzo żałuję że szybciej nie poddałam się operacji. Miałam laparoskopię, 1 doba była ciężka, ale od 2 dnia śmigałam :) Po tygodniu doszłam całkowicie do siebie. :)

    szczypawica

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki Szczypawica za wizytę. Wiem co to mega atak... Dobrze, że jesteś mądrzejsza ode mnie. Teraz bynajmniej nie będziesz już cierpieć. Ja miałam termin operacji i rano wskazanego dnia wydygałam :-)i zadzwoniłam do szpitala tłumacząc się gorączką. Ale... od tamtej pory nie było bólu. Samo przeszło (...)czyt. kamole uśpione ...

    OdpowiedzUsuń