Dzisiejsza waga to 87,0 kg. Na minusie, 6,3 kg.
Dokładnie taka, jaką założyłam na pierwszy trening w klubie. Zobaczymy czy przetrwam. Dzisiaj rano o 9. Już się trzęsę.
Po cwiczeniach...
Na spokojnie moge podsumowac moja dzisiejsza aktywna atrakcje, za ciepło się ubrałam. Klimatyzacja klimatyzacją, ale długie
spodnie dresowe kiedy się z Ciebie leje nie są odpowiednie. Następnym
razem muszę coś krótszego i bardziej przewiewnego założyć. To od strony
technicznej;-) własnej, będzie wstyd łydeczki pokazać ..., no ale czego się
nie robi dla figury;-)
Babeczka zważyla mnie, wpisała dane w komputer i proponuje zrobic za miesiąc to
samo. Waga pokazała równiez wyniki nt. tkanki tłuszczowej,
mięśniowej etc. No i oczywiście tkanka tłuszczowa bardzoooooooooooo
duuuuuuuuuuuuuża :-) hihih
Na karcie chipowej zapisane mam indywidualne ustawienia każdej z maszyn
(trening obwodowy), tak abym dała radę. Nie mogę powiedzieć, że było
łatwo. Lało się ze mnie po każdej maszynce, a większość maszyn to na mój
początek tylko 1 minuta (ok 20 powtorzeń). Sierotka taka jestem, że
hoho. Trening obwodowy razem 17 minut. Do tego dodatkowo zrobiłam rozgrzewke tj. 12 minut bieżni,
takim bardzo bardzo szybkim krokiem, a także 10 minut rowerek na zakoczenie. Razem
aktywnie 39 minut. (Wcześniej kilka rozruchów na masznach żeby je
ustawić) Na początek wystarczy. Chwiałam się na nóżkach, a po maszynie
na mięśnie brzucha bolała mnie blizna cesarkowa (tamtejsze mięsnie).
Sic! Następnym razem zamierzam po ćwiczeniach skorzystać jeszcze z
sauny, aby mięśnie odpoczęły. Dzisiaj jest sauna naturalna na dworze.
Więc wystarczyło mi atrakcji :-)
Wyobrazcie sobie, ze waga w domu po odwodnieniu w klubie wynosila 86,5 kg. Wcisnelam 2
sniadanie i zafundowalam sobie
drzemeczke. Jutro przerwa i we wtorek znowu cwiczenia.
Co do menu, dzisiaj bez zdjec, bo chwilowo aparat jest poszkodowany...
Sniadanie: 1/2 parowki, 5 truskawek, 1 kroma zbozowo-ryzowa z serkiem smietankowym, szynka konserwowa z indyka, kawa z mlekiem
2 sniadanie: 1/2 grejpfruta, 120 g sera bialego 0%, 2 lyzki jogurtu naturalnego 0%, 4 orzechy wloskie, lyzka musli owocowego.
Obiad: 1 krokiet miesny, 1/2 grejpfruta, 4 pieczarki marynowane
Podwieczorek: lod wloski smietankowy, kawa z mlekiem
Kolacja: koktajl z truskawek na jogurcie naturalnym 0% (1 szklanka)
Mysle, ze dzisiejsze menu nie bylo najgorsze. Jutro wybieram sie na zakupy zywnosciowe, wiec musze zakupic moja ukochana ricotte, uwielbiam ten serek.
Moj kolejny mini cel to waga 85 kg na 15 lipca, mala rodzinna imprezka. Mam nadzieje, ze uda mi sie to zrealizowac, przy zalozeniu diety i 6 spotkan w klubie do tego czasu. Takze spinam sie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz